Type to search

„Setka” i „teTka” na ulicach

Podziel się

„Setka” i „teTka”, które zaczną kursować w sobotę są kolejnymi obok promów, statków do Serocka, kolejki wąskotorowej oraz linii 36 i 400, atrakcjami uruchomionymi w ramach tegorocznych Warszawskich Linii Turystycznych.

Zabytkowe autobusy linii 100 będą rozpoczynały kursy na placu Zamkowym, Podwalem i Wybrzeżem Gdyńskim dojadą do mostu Śląsko-Dąbrowskiego, później Wybrzeżem Szczecińskim do mostu Józefa Poniatowskiego, z powrotem na lewy brzeg, Alejami Ujazdowskimi, przez plac Unii Lubelskiej do Koszykowej, dalej Towarową, Grzybowską, aleją Jana Pawła II i Senatorską do placu Zamkowego. Linia 100 będzie jeździła do 15 września w weekendy i dni świąteczne.

Francuski hit czy kit?
Do obsługi „setki” skierowane zostaną jelcze „ogórki” i berliety. Te ostatnie jeździły po warszawskich ulicach od początku lat 70. do połowy lat 80. XX wieku. Na początku lat 70. władze centralne kraju rozpoczęły poszukiwania autobusu miejskiego, który miał zastąpić „ogórki”. Oczekiwania były dwa – wóz miał mieć przestronne wnętrze i zastosowane nowoczesne rozwiązania techniczne. Po miesiącach poszukiwań i wstępnych testów Jelczańskie Zakłady Samochodowe podpisały w 1972 roku umowę z francuskim Berlietem na produkcję modelu PR100. Autobus był przede wszystkim niższy niż „ogórki”, a wejście do niego wiązało się z koniecznością pokonania tylko jednego stopnia.

Pierwsze berliety montowano wyłącznie z francuskich podzespołów. W Warszawie skierowano je do obsługi pospiesznej linii A z Bielan do pętli Wilanowska. Niestety nadzieje pokładane w nowych wozach okazały się płonne. Autobusy był awaryjne, głośne i dużo paliły. Rozpoczęto prace nad modelem lepiej odpowiadającym potrzebom polskich miast. W efekcie powstała prototypowa wersja – Berliet PR110. Miał on troje drzwi, był dłuższy, cichszy i… równie awaryjny, jak jego poprzednik. Doszły także problemy z częściami zamiennymi i słabą jakością podzespołów polskiej produkcji. Dodatkowo jelczańska fabryka nie nadążała z produkcją wozów. Berliety nie gościły więc długo w Warszawie. Ostatnie zjechały z tras 32 lata temu.

Na linii 100 będzie można spotkać dwa berliety, o numerach taborowych 3873 oraz 4617. Pierwszy z nich został wyprodukowany w 1980 r., jako Berliet PR100Mi. Początkowo służył w przedsiębiorstwie komunikacyjnym SEMATO we francuskim Orleanie, a w 1991 r. wraz z trzydziestoma innymi podobnymi pojazdami trafił do Krakowa, gdzie pracował do końca 2004. Drugi to Jelcz PR100M z roku 1991, który od samego początku aż do końca swojej eksploatacji w roku 2011 służył w Miejskim Zakładzie Komunikacyjnym w Puławach. Oba pojazdy po zakończeniu regularnych przewozów, zostały zakupione przez warszawski Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej i staraniem członków stowarzyszenia wyremontowane na wzór pojazdów kursujących po stołecznych ulicach.

Berlinką po Warszawie
Wraz z linią 100 sezon kursowanie rozpocznie linia tramwajowa T. Tramwaje będą rozpoczynały kursy na placu G. Narutowicza, mostem Józefa Poniatowskiego dojeżdżały na Pragę i wracały na Ochotę mostem Śląsko-Dąbrowskim. Po drodze będzie można wysiąść m.in. przy Muzeum Narodowym, PGE Narodowym, Miejskim Ogrodzie Zoologicznym, Starym Mieście i Muzeum Powstania Warszawskiego. Linię obsługiwać będą m.in. zabytkowe wagony typu K zwane „berlinkami”, a także typu N, które pamiętaj czasy uruchomienia trasy W-Z. Linia T będzie jeździła do 15 września w weekendy i dni świąteczne.

W autobusach linii 100 i tramwajach T będą obowiązywały wszystkie bilety z taryfy ZTM. Konduktorzy – członkowie Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie – będą kasować bilety jednorazowe przesiadkowe i czasowe. Bilety okresowe, zakodowane na Warszawskiej Karcie Miejskiej lub innym nośniku, należy wcześniej aktywować w innym pojeździe WTP lub bramce metra.

Szczegółowe informacje o pełnej ofercie Warszawskich Linii Turystycznych są dostępne na stronie www.wtp.waw.pl.