Type to search

Zmiany w budżecie Warszawy

Podziel się

– Samorządy tracą dochody, a – niestety – coraz więcej zadań jest spychanych na nasze barki, m.in. w edukacji – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. 

Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski przedstawił przyczyny trudnej sytuacji budżetowej miasta i plan jej poprawy – relacja wideo z konferencji.

Na jutrzejszej sesji Rady Warszawy (24 września) zarząd miasta przedstawi plan korekty budżetu z powodu spadku planowanych w tym roku dochodów. Dochody wyniosą 18 270 543 619 zł, a wydatki 22 074 140 649. Dochody stolicy zmniejszą się o 1,5 mld zł w stosunku do zaplanowanego budżetu. Oznacza to deficyt na poziomie 3,8 mld zł, o prawie miliard złotych większy od założonego przed pandemią.

Według analiz skarbnika Warszawy, w latach 2020-25 spadek dochodów wyniesie łącznie 2,7 mld zł w stosunku do planów.

Skutki polityki rządu

Dlaczego Warszawa mniej zarabia? Po pierwsze to skutki polityki rządu. Już 900 mln zł (licząc od 2017) kosztuje Warszawę rozregulowanie rynku gospodarowania odpadami. Tylko w 2020 r. miasto straciło 800 mln zł na zmianach w PIT i ZUS. Z kolei 405 mln zł to nasze dodatkowe tegoroczne wydatki na oświatę, w tym na podwyżki dla nauczycieli – rząd obciąża samorządy kolejnymi zadaniami oświatowymi, nie urealniając subwencji oświatowej. Koszty swojej polityki przerzuca więc na samorządy.

Rząd prowadzi politykę ograniczania dochodów samorządów i jest to polityka zaplanowana. Chcemy Państwu pokazać, jakie są konsekwencje takich decyzji. Zwłaszcza w kryzysie, z którym walczymy – zaznaczył Rafał Trzaskowski. – Rzeczywiście, rząd przekazał Warszawie jakieś pieniądze: 93,5 mln zł z Funduszu Inwestycji Lokalnych. Ale nasz spadek wpływów to 1,5 mld zł – zaznaczył. Dodał też, że wsparcie z Funduszu miasto przeznaczy na inwestycje odtworzeniowe, dotyczące remontów, napraw czy przebudowy działającej infrastruktury.

Skutki ograniczeń z powodu pandemii

Kolejna przyczyna pogorszenia się finansów Warszawy to skutki pandemii COVID-19. W proponowanej radnym korekcie budżetu są zmiany w dochodach spowodowane właśnie ograniczeniami pandemicznymi: 202 mln zł mniej ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, 233 mln zł mniej z podatku PIT, 126 mln zł mniej z CIT, 80 mln zł mniej z opłat za parkowanie, 69 mln zł mniej z odsetek na rachunkach czy 38 mln zł mniej z podatku od czynności cywilnoprawnych.

– Nasze  ubytki w dochodach są bardzo podobne do tych, które – proporcjonalnie – notują inne samorządy – zaznaczył Trzaskowski.

Zmiany w budżecie: mniej na inwestycje

Oznacza to zmiany w budżecie miasta. Skupimy się na dalszej poprawie jakości życia mieszkańców, utrzymaniu najpotrzebniejszych inwestycji oraz planie rozwoju miasta na przyszłość. Zmniejszeniu ulec muszą natomiast nakłady na inwestycje: w tym roku planowaliśmy wydać na nie łącznie 3,5 mld zł. Kwota ta – przy akceptacji radnych – zmniejszy się do 3,04 mld zł.

Dlatego musimy przesunąć realizację części inwestycji, m.in. tramwaju na Gocław, rewitalizację linii tramwajowej Wilanów – Dw. Zachodni, budowę siedziby Sinfonii Varsovii, kładki nad Wisłą czy obwodnicy Śródmieścia. O planach tych miasto wcześniej wielokrotnie informowało, alarmując o planowanym pogorszeniu sytuacji finansowej.

Zachowujemy plan realizacji inwestycji priorytetowych: II linii metra, nowego centrum, Szpitala Bielańskiego i Południowego, nowych szkół i przedszkoli (łącznie 19 placówek do 2023 r.) oraz żłobków (17 nowych do 2023 r.)

Nie rezygnujemy z żadnej istotnej inwestycji w Warszawie. Część przesuwamy w czasie. Zaproponowaliśmy bardziej radykalny plan, ale po dyskusji z radnymi Koalicji Obywatelskiej zmieniliśmy go: przywróciliśmy kilkanaście inwestycji szczególnie ważnych dla dzielnic. Np. Bartycka na Mokotowie czy Ciszewskiego na Ursynowie. Radnym zależy, by w perspektywie tych 3 lat były zrealizowane – podkreślił prezydent Warszawy.

Edukacja jednym z priorytetów

Edukacja to główna pozycja w wydatkach miasta (5,3 mld zł) i nie chcemy jej ograniczać, mimo nowych obciążeń narzuconych samorządom przez rząd. Tylko Warszawa wyda na nie w tym roku 405 mln zł. Subwencja oświatowa od rządu dla Warszawy to ok. 2,2 mld zł, resztę wydatków pokrywamy z kasy miasta. Priorytetem będzie dla miasta też utrzymanie  14,5 tys. bezpłatnych miejsc w żłobkach.

Sposoby na ratowanie finansów

Dochody miasta zmniejszą się w stosunku do planowanych także w kolejnym roku. Z tego powodu i z powodu nowych zadań, jakie otrzymuje miasto, prognozujemy zwiększenie zadłużenia budżetowego miasta do 9,4 mld zł do 2025 r. Miasto planuje też ratowanie budżetu poprzez kredyty z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i  Banku Rozwoju Rady Europy oraz emisję obligacji. A także sprzedaż nieruchomości, która jednak nie obejmie nieruchomości z lokalami komunalnymi. – Wręcz przeciwnie. Chcemy zwiększać zasób mieszkań komunalnych – zaznaczył Trzaskowski.

Nie unikniemy też konieczności zwiększenia niektórych opłat. Będą one dotyczyły opłat za parkowanie w centrum i za śmieci (przejście na rozliczenie wg taryfy wodnej).

Prezydent zapowiada też dyskusję nad cenami biletów: – Duże miasta podnoszą taryfy za komunikację miejską nawet o 30-40 proc. Uspokajam: u nas tak dużych podwyżek nie będzie. Ale musimy o tym z radnymi porozmawiać. Zwłaszcza, że wzrosną też rachunki za prąd. To będzie decyzja Rady i w tej chwili dopiero zaczynamy na ten temat rozmowy – zaznaczył Rafał Trzaskowski.

Konieczne konkretne działania rządu

Żeby ratować finanse samorządów, już dziś konieczne jest realne wsparcie ze strony rządu. Wprowadzone dotąd rozwiązania tzw. tarcz antykryzysowych pozwalały samorządom bardziej się zadłużać, jednak de facto przerzucały na nie koszty ograniczeń pandemicznych.

Rafał Trzaskowski po raz kolejny zaapelował do rządu o jasne działania: zwiększenie udziału samorządów w dochodach z PIT i CIT oraz urealnienie wysokości subwencji oświatowej. Apel o konkretny plan wsparcia samorządów skieruje też do premiera Unia Metropolii Polskich.

Te propozycje są trudne, ale od wielu, wielu miesięcy alarmowaliśmy, że sytuacja samorządów jest krytyczna. Dziś to podsumowujemy. Przygotowujemy się na bardzo trudne czasy. Chodzi zwłaszcza o ten rok i kolejny. Miejmy nadzieję, że ta recesja nie będzie zbyt głęboka – zaznaczył prezydent Warszawy. – Jeśli porównają państwo decyzje Warszawy z tym, z czym muszą się borykać inne samorządy, to i tak nie są one tak radykalne, jak można się było spodziewać – dodał.